„Annały absurdu” cz. I – M. Pawelec-Jakowiecki. Losy procesu o „Zdziwionego Jezusa”, sprawa J. Urbana (art. 196 KK)

196kk Aktualności Uncategorized

Słowo wstępne

          Historia procesów o przestępstwo z art. 196 k.k. (tzw. obrazę uczuć religijnych) wielokrotnie pokazuje skalę absurdu naszego porządku prawnego. Poczynając od prób doprowadzenia przed oblicze wymiaru sprawiedliwości osób, które korzystając z wolności wypowiedzi, brały udział w debacie publicznej, kończąc zaś na sprawach całkowicie kuriozalnych, jak wejście do kościoła w czapce, nie sposób jest nie dostrzec dużego zainteresowania opinii publicznej losami takich postępowań.

Każde medialne postępowanie sądowe, w szczególności karne, dotyczące kontrowersyjnej kwestii kryminalizacji obrazy uczuć religijnych, któremu towarzyszy przy okazji swoista atmosfera skandalu, stwarza doskonałą okazję, by przybliżyć osobom śledzącym poczynania Fundacji Wolność od Religii historię tych procesów. Sprawy o „obrazę uczuć religijnych” są właśnie takimi magnetami medialnymi, polaryzującymi immanentnie opinię publiczną. Na sali sądowej, prócz rozstrzygania kwestii klasycznie prawnokarnych, wielokrotnie dochodzi bowiem do rozstrzygania sporów o fundamentalnym znaczeniu dla nasz wszystkich – prawnokarnych granic wolności wypowiedzi, prawa do krytyki, satyry, udziału w debacie publicznej, ekspresji artystycznej, które niejednokrotnie kolidują z ochroną uczuć religijnych, których obrażanie stanowić może przestępstwo (art. 196 kodeksu karnego).

W przypadku tych właśnie „bluźnierczych” postępowań, wyrokujące sądy powszechne wyznaczają niejednokrotnie granice wolności wypowiedzi, ekspresji artystycznej, jak także ustalają standardy ochrony uczuć religijnych. Swoisty teatr, jakim jest sala sądowa, w trakcie tychże postępowań zamienia się w ważki spór aksjologiczny, emocje stron i publiczności zaś nie pozostają dla widza obojętne.

Jest to pierwsza część „Annałów absurdów”, gdzie opisywane będą losy poszczególnych postępowań karnych, prowadzonych w sprawach o przestępstwa z art. 196 kodeksu karnego. W tej serii sam przepis (ów nieszczęsny art. 196) nie będzie omawiany, poświęcone będzie jemu odrębne kompendium. Dane świadków, biegłych i pokrzywdzonych nie zostają ujawniane, o ile nie są one powszechnie dostępne.

I. Czy zdziwienie może obrażać?

          W 2013 roku przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie rozpoczął się jeden z najbardziej medialnych procesów o występek z art. 196 kodeksu karnego (mowa jest oczywiście o przestępstwie tzw. obrazy uczuć religijnych). Proces ten określany był potocznie w mediach jako sprawa o „Zdziwionego Jezusa” i wpisał się w kształtującą się linię orzeczniczą sądów polskich, które rozpatrują sprawy dotyczące rzekomych obraz uczuć religijnych.

Wszystko zaczęło się od okładki Tygodnika „Nie”, która miała mieć, w ocenie prokuratorskiej, charakter przestępczy [1], na której znajdowała się głowa brodatej postaci, niebywale kojarzącej się z wizerunkiem Jezusa Chrystusa, wpisanego w czerwony znak zakazu. Wizerunek ten odnosił się bezpośrednio do artykułu „Bóg umiera ze starości”, opisującego stopniową sekularyzację społeczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej i zmniejszającą się frekwencję podczas mszy świętych w Kościele Katolickim. Postępowanie przygotowawcze zakończyło się wniesieniem aktu oskarżenia wobec Jerzego Urbana, sprawa zawisła też (na wiele lat!) przed Sądem Rejonowym dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie, jako właściwym miejscowo i rzeczowo do rozpoznania sprawy.

Jerzy Urban oskarżony został o to, iż w dniach 17-23 sierpnia 2012 r., publicznie znieważając przedmiot czci religijnej, obraził uczucia religijne sześciu osób, w ten sposób, że jako redaktor naczelny Tygodnika „Nie” spowodował opublikowanie na pierwszej stronie numeru 34 (1143) tego Tygodnika, wpisanego w znak zakazu, karykaturalnego wizerunku, nawiązującego do wizerunku Jezusa Chrystusa i związanego z nim kultu Najświętszego Serca Jezusowego. Zachowanie to wypełniać miało znamiona występku z art. 196 k.k.

Zanim jednak rozpoczął się sam spektakularny proces, w dniu 15 lipca 2013 roku wydany został niespodziewanie wyrok nakazowy, gdzie też uznano, iż na podstawie zebranych dowodów okoliczności czynu i wina Jerzego Urbana nie budzą wątpliwości. Oskarżonemu wymierzono karę 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych.

Uwaga ogólna – wyroki nakazowe tracą moc w konsekwencji złożenia sprzeciwu przez którąkolwiek ze stron. To instytucja swoistego przedsądu, dzięki której sądy mogą wydać wyrok skazujący bez konieczności przeprowadzania rozprawy. Złożenie sprzeciwu rodzi konieczność przekazania sprawy do merytorycznego rozpoznania przez inny skład sędziowski, co miało miejsce w tym przypadku (sprzeciw złożył obrońca oskarżonego). W konsekwencji złożenia właśnie takiego sprzeciwu, sprawa Jerzego Urbana trafiła po raz kolejny na wokandę sądową, proces zaś rozpoczął się w dniu 28 maja 2014 r. (sygn. akt VIII K 517/13), kiedy to odbyła się rozprawa główna.

Oskarżony, mając ku temu możliwość, złożył na rozprawie tej wyjaśnienia. Nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i twierdził, iż w jego wyobrażeniu logicznym nie można obrażać uczuć, w tym strachu i nienawiści (ani też uczuć religijnych w ogólności). Wskazał, iż inkryminowany rysunek przedstawiał Chrystusa, był on ilustracją do artykułu o światowej sytuacji Kościoła Katolickiego, przedstawianej jako złą dla tegoż kościoła, czemu miało służyć zdziwienie jego patrona – Jezusa Chrystusa, który w ocenie oskarżonego miał prawo się dziwić. Znak (czerwony okrąg) oznaczać miał zaś znak postoju, który zawierać miał sugestie rysownika, iż Bóg nie powinien przy tejże instytucji (Kościele Katolickim) obstawać. Oskarżony wyjaśnił także, iż otaczany kultem Jezus Chrystus może być frasobliwy, umęczony, co uzasadniało możliwość jego przedstawienia jako Chrystusa zdziwionego. Obecność gorejącego serca zaś miała identyfikować postać na rysunku jako właśnie Jezusa Chrystusa.

Dalsza część wyjaśnień Oskarżonego warta jest cytowania:

  1. Osoby urażone twierdzą, że o to głownie chodzi, że to serce stanowi jakieś Sacrum. Ja jestem ateistą w trzecim pokoleniu. Nigdy nie uczyłem się religii, gdyż w szkole odmawiałem chodzenia na ten przedmiot i nie sądzę, żebym był zobowiązany do tak szczegółowej wiedzy na temat wierzeń. Gdyby przyjąć, że taka wiedza w odniesieniu do kultu katolickiego jest wymagana od wydawców czasopism, znaczyłoby to, że ateista, przeciwnik kościoła katolickiego, przeciwnik wierzeń religijnych nie może wydawać w Polsce czasopisma i wyrażać swoich poglądów. Ani konstytucja, ani Prawo Prasowe niczego takiego nie mówi. Uważam więc, że pójście po myśli oskarżenia byłoby drastycznym ograniczeniem wolności słowa i potwierdzeniem, że Polska jest państwem wyznaniowym, tak jak Arabia Saudyjska czy Iran”.
  2. Mój stosunek do religii katolickiej nie jest negatywny, ale wierzenia religijne uważam za fałsz. Nie dotyczy to wyznawców lecz ideologii. Mój stosunek do religii katolickiej jest negatywny, jak do wszystkich innych religii na świecie. Nie oznacza to, że mam negatywny stosunek do ich wyznawców, ale do instytucji kościoła katolickiego, jego hierarchii, jego postanowień. Nie przypominam sobie, aby były drukowane artykuły o innych religiach, ale zapewniam, że taki sam negatywny stosunek mam do wszystkich innych religii o których cokolwiek wiem, do religii mojżeszowej muzułmańskiej. Z tym, że o ile z pobożności Żydów zdarza nam się śmiać, to z Muzułmanów śmiać się boję, bo oni zabijają. Gdyby Katolicy w Polsce zabijali, to też nie ruszałbym ich, bo jestem tchórzem.”

Na kolejnych terminach rozprawy przesłuchiwani byli pokrzywdzeni oraz liczni biegli (m.in. religioznawca, socjolog religii, historyk sztuki). Pokrzywdzeni wskazywali, iż ich uczucia religijne zostały obrażone, biegli zaś sporządzali wpierw opinie, następnie je ustnie uzasadniali na rozprawach.

II. „Zdziwiony Jezus” obraża

          Po 12 terminach rozprawy, wyrok ogłoszony został w dniu 10 października 2018 r. Jerzy Urban został uznany za winnego zarzucanego mu czynu. Sąd wymierzył mu karę grzywny w wymiarze 80 (osiemdziesięciu) stawek dziennych, określając zarazem wysokość każdej z nich na kwotę 1 500 (jednego tysiąca pięciuset) złotych (łącznie 120 000 zł!), nakładając także na niego obowiązek pokrycia kosztów postępowania i opłat, w łącznej wysokości ponad 27 000 zł.

W pisemnych motywach zapadłego wyroku (uzasadnieniu), Sąd wskazał, iż:

  1. „W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego Jerzego Urbana w pozostałym zakresie stanowią jedynie przyjętą przez niego linię obrony ukierunkowaną na uniknięcie odpowiedzialności karnej za własne zachowanie sprzeczne z przepisami kodeksu karnego.”
  2. „Oskarżony w naiwny sposób tłumaczył umieszczenie Najświętszego Serca Jezusowego na obrazku przedstawiającym wizerunek zdziwionego młodzieńca wskazując, iż w jego świadomości jest to jedynie logo pozwalające nadać bliżej niezidentyfikowanemu mężczyźnie oznaczenie wskazujące, iż postać na obrazku to Jezus Chrystus. Mając na względzie okoliczność, iż oskarżony sam przyznał, że Polsce panuje utrwalona kultura chrześcijańska nie sposób uznać, aby ateista o cechach i właściwościach osobistych Jerzego Urbana – posiadający jego doświadczenie życiowe – nie zdawał sobie sprawy, iż Najświętsze Serce Jezusowe jest ważnym przedmiotem kultu religii chrześcijańskiej tak jak Krzyż Święty czy Korona Cierniowa, zaś jego wizerunek różni się diametralnie od przedstawienia na opublikowanej ilustracji. W ocenie Sądu – mając na uwadze zasady wiedzy i doświadczenia życiowego – nie sposób przyjąć, iż oskarżony w dobie internetu i łatwego dostępu do multimediów – choćby przypadkowo – nie zetknął się z tym wizerunkiem.”
  3. „Nie ulega wątpliwości, iż Jerzy Urban miał świadomość, iż publikacja wizerunku Chrystusa w ogólnopolskim czasopiśmie – odbiegająca radykalnie od powszechnie przyjętego wizerunku Chrystusa może obrazić uczucia religijne osób, które mogły zapoznać się z inkryminowanym czasopismem. Pomimo to oskarżony spowodował publikację przedmiotowej ilustracji. Jerzy Urban godził się zatem na wystąpienie skutku, jakim jest obrażenie uczuć religijnych osób, które zapoznały się z opublikowaną ilustracją.”
  4. „Stopień winy oskarżonego Sąd uznał za znaczny. Z uwagi na osiągnięcie wymaganego przez prawo karne wieku i umiejętności przyswajania sobie reguł moralnych, którymi kieruje się społeczeństwo, oskarżony był zdolny do zawinienia. Biorąc pod uwagę jego wiek i doświadczenie życiowe nie sposób uznać, aby nie zdawał sobie sprawy, iż tego typu zachowania są potępiane przez społeczeństwo. Występek, którego dopuścił się oskarżony – co wynika z samej jego istoty – jest przestępstwem umyślnym. Oskarżony popełnił czyn działając z zamiarem ewentualnym. Pomimo możliwości przewidzenia skutków publikacji karykaturalnego wizerunku Jezusa Chrystusa z Najświętszym Sercem Jezusowym oskarżony godził się na to, iż może on obrażać uczucia religijne katolików. Nie dość tego – pomimo zapewnień, iż nie chciał nikogo urazić czy wręcz, że uczucia religijne nie mogą zostać obrażone, nie wyraził skruchy w odniesieniu do swojego zachowania. Oskarżony w chwili popełnienia przypisanego mu czynu miał zatem możliwość podjęcia dowolnej decyzji, a tym samym zachowania się zgodnego z obowiązującym prawem. Mimo to dopuścił się czynu sprzecznego z prawem karnym.”
  5. „Stopień społecznej szkodliwości czynu zarzuconego oskarżonemu był znaczny. Wprawdzie zapoznanie się przez pokrzywdzonych z rysunkiem wywołało u nich uczucia oburzenia i zbulwersowania, to jednak w ocenie Sądu miały one charakter przemijający. Z drugiej strony wzięto pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego przez oskarżonego dobra chronionego prawem, które ma rangę wolności konstytucyjnej. Podkreślić także trzeba, iż oskarżony działał z motywacji zasługującej na potępienie. Celem jego działania niewątpliwie było wzbudzenie sensacji, co niejako wpisuje się w styl prezentowany w redagowanym przez niego tygodniku. Jerzy Urban działał umyślnie z zamiarem ewentualnym. Zaznaczyć także należy, iż oskarżony z publikowania kontrowersyjnych treści w czasopiśmie „NIE”, a także na kanałach w mediach społecznościowych uczynił sobie sposób na życie i jedno ze źródeł dochodu.”
  6. „W tym miejscu należy zaznaczyć, iż Sąd rozważał zasadność zastosowania wobec oskarżonego instytucji warunkowego umorzenia postępowania karnego. Mając jednak na uwadze postawę prezentowaną przez oskarżonego w toku procesu podczas składania wyjaśnień, brak skruchy, a także jego zachowanie się po popełnieniu czynu – zwłaszcza fakt, iż oskarżony nie wyciągnął żadnych wniosków z toczącego się wobec niego postępowania karnego i nadal – podobnie zresztą jak i przed popełnieniem czynu – odnosił się w sposób prześmiewczy wobec religii katolickiej i jej instytucji – należy zwrócić tutaj uwagę na działalność Jerzego Urbana w tym zakresie mediach społecznościowych zwłaszcza na kanale youtube czy portalu Facebook, co należy potraktować w kategoriach faktów powszechnie znanych – brak jest podstaw do zastosowania wobec oskarżonego dobrodziejstwa warunkowego umorzenia postępowania karnego. Niezależnie od opisanych wyżej okoliczności warunkowe umorzenie postępowanie wobec Jerzego Urbana nie jest możliwe z uwagi na dokonaną wcześniej ocenę stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu.”

III. Nie wiadomo, czy „Zdziwiony Jezus” obraża

          Zapadły wyrok skazujący został zaskarżony przez obrońcę Jerzego Urbana. Sąd Okręgowy w Warszawie (X Ka 41/19) apelację tą rozpoznał w dniu 12 marca 2019 r., jednocześnie rozstrzygnięcie skazujące uchylając i przekazując sprawę do ponownego rozpoznania. Wedle uzasadnienia wyroku sądu odwoławczego, sąd pierwszej instancji nie uzasadnił w wystarczającym stopniu zajęcia stanowiska odmiennego niż zeznający w procesie biegły. Równocześnie wadliwością wyroku skazującego było przyjęcie jako miernik obrazy uczuć religijnych wrażliwość gorliwego katolika, podczas gdy jako punkt odniesienia winno się ustalić zdolność do urażenia uczuć religijnych przeciętnego członka danej grupy wyznaniowej.

IV. „Zdziwiony Jezus” „Nie” obraża.

          Sprawa trafiła zatem (ponownie!) do Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie (III K 270/19). Po czterech terminach rozpraw, w dniu 8 października 2020 r. sąd wydał wyrok zgoła odmienny od spodziewanego przez pokrzywdzonych. Jerzy Urban został uniewinniony w całości od zarzucanego mu czynu, koszty postępowania zaś poniósł Skarb Państwa.

Pisemne motywy zapadłego wyroku (uniewinnienia) są niezwykle interesujące, poniżej przytoczone zostaną jego fragmenty:

  1. „Niniejsza sprawa wymagała wiadomości specjalnych, opinie wydało pięciu biegłych, przy czym przy ustalaniu okoliczności sprawy uwzględniono opinie czterech z nich: biegłego z zakresu historii sztuki, biegłego z zakresu religioznawstwa, biegłego z zakresu religioznawstwa ,biegłego z zakresu socjologii religii.”
  2. „Opinię biegłego z zakresu historii sztuki Sąd uznał za w pełni przydatną do poczynienia ustaleń stanu faktycznego w niniejszej sprawie. Z opinii tej wynika, że autor spornej grafiki „nie posłużył się żadną jawnie obsceniczną deformacją czy rekwizytami, które mogłyby zostać uznane za jednoznacznie obraźliwe. Zniekształcenie wersji wizerunku uważanej za powszechnie przyjętą jest niewielkie i nie miało na celu ośmieszenia kogokolwiek, a tym bardziej wyrażenia pogardy dla kogokolwiek”. Biegły podkreślił, że wizerunek Jezusa Chrystusa „wyraża skrajne zdziwienie, niezrozumienie”. „Takie dziwienie się czemukolwiek nie jest niczym wstydliwym. Dlatego przedstawienie kogokolwiek, jako dziwiącemu się czemuś nie może być obraźliwe. (…) W spornej pracy postać Jezusa dziwi się spadkowi zainteresowania stanem kapłańskim na świecie. To może dziwić. Zatem skrajne zdziwienie malujące się na przedstawionej twarzy, jest zdziwieniem z konkretnego powodu i jest, jak się zdaje, zdziwieniem uzasadnionym. (…) Trudno uznać sporną ilustrację za przestawienie pejoratywne czy prześmiewcze” .
  3. „Opinię biegłego z zakresu socjologii religii i opinię biegłego z zakresu religioznawstwa Sąd uznał za przydatne w sprawie w zakresie, w jakim odnosiły się do elementarnych kwestii sporu, tj. wyrazu twarzy opublikowanego w Tygodniku „Nie” wizerunku Jezusa Chrystusa oraz możliwości obrażenia uczuć religijnych Katolików. Z opinii biegłego z zakresu socjologii religii wynika, że „sporna ilustracja może obrażać uczucia religijne wybranych osób oraz grup społecznych, szczególnie gorliwych katolików”, czyli „osoby które w sposób mierzalny relatywnie często praktykują rytuały religijne” i „deklarują lojalność wobec określonych prawd wiary”. „Oznacza to, że obrazek może obrazić wrażliwość religijną przeciętnego Katolika, nie każdego, rzecz jasna. Część osób, którzy powiedzą o sobie, że są gorliwymi Katolikami, powie, że to ich nie obraża. Znajdzie się taka część, dla której stanowi to problem” . Z opinii biegłego z zakresu religioznawstwa wynika, że „wyraz twarzy Jezusa Chrystusa wyraża zdziwienie”. Biegły nie stwierdził w spornej ilustracji aspektu pejoratywnego ani prześmiewczego. Uznał, że obserwowana w środowisku kościelnym tendencja do idealizowania wyglądu postaci Jezusa może nie mieć nic wspólnego z prawdą, ponieważ nie wiadomo jak Jezus wyglądał.”
  4. „Sąd uznał za niemające znaczenia dla ustalenia okoliczności czy przedmiotowa ilustracja stanowiła znieważenie podmiotu czci religijnej, zeznania pokrzywdzonych. Zeznania tych świadków w zakresie, w jakim wskazywały, że forma przedstawienia Jezusa Chrystusa na pierwszej stronie numeru 34 (1143) Tygodnika „Nie” była prześmiewcza i znieważająca, z uwagi na mało inteligentny i mało poważny, wręcz „głupkowaty” wyraz twarzy, odnosiły się do subiektywnych odczuć świadków i stanowiły wyłącznie ich ocenę, jednocześnie sprzeczną z wnioskami biegłych: z zakresu historii sztuki, z zakresu religioznawstwa, z zakresu religioznawstwa, którzy jednoznacznie wskazali, że twarz Jezusa Chrystusa na spornej ilustracji wyraża zdziwienie. Nadto biegły z zakresu historii sztuki podkreślił, że „określenia mało inteligentny i mało poważny są bardzo subiektywne i nader nieprecyzyjne. Nie istnieje żaden wskaźnik mówiący, od którego grymasu twarzy czy ruchów mięśni mimicznych jej wyraz staje się mniej czy bardziej inteligentny”.
  5. „Sąd uznał, że opinia biegłego z zakresu religioznawstwa w większości nie mogła stanowić podstawy ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie, bowiem pomimo tego, że była to opinia prawidłowa, pełna, spójna i logiczna, to wnioski w niej zawarte były zdawkowe, ogólnikowe i nie zawierały szerokiego uzasadnienia. W porównaniu do pozostałych opinii wydanych w niniejszej sprawie zauważalne jest ograniczenie się w niej do minimum i jednocześnie pozbawienie wszechstronnego uzasadnienia wysnutych tez. Ponadto biegły nie uwzględnił w niej ewolucji wizerunku Jezusa Chrystusa, co doprowadziło go do nieprzekonujących Sąd wniosków, w których stwierdził, że „kwestionowana ilustracja przedstawia zniekształcony w stosunku do przyjętych sposobów prezentacji wizerunek Jezusa Chrystusa z obrazów nawiązujących do kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa. Zmieniony został wyraz twarzy a postać ujęto w znak zakazu. Zabiegi te sprawiły, że ilustrację można określić jako wyrażającą lekceważenie lub pogardę wobec przedmiotu czci religijnej”.
  6. „Wnioski biegłego religioznawcy stoją w sprzeczności z wnioskami z opinii biegłego z zakresu historii sztuki, gdzie znalazł się szeroki rys historyczny wizerunku Jezusa Chrystusa i w której biegły stwierdził, że „kanoniczny wizerunek Jezusa w sztuce ewoluował przez wieki. Brakuje jednak szczegółów i to pozwala na dosyć swobodne traktowanie tej fizjonomii”. Podobnie kwestię tę przedstawił biegły z zakresu religioznawstwa, który wskazał, że „wizerunek Jezusa na przestrzeni dziejów uległ zmianom. Nie istnieje powszechnie przyjęta i zobiektywizowana forma i sposób przedstawienia postaci Jezusa Chrystusa”.
  7. „Biegły religioznawca odnosi się w swojej opinii do szacunku, którego naruszenie, jego zdaniem, miało stanowić obrażenie uczuć religijnych i jednocześnie zniewagę. Jak jednak podnosili inni biegli ukazanie twarzy Jezusa Chrystusa jako zdziwionej nie może powodować zniewagi, bowiem jest to jedynie zmiana mimiki twarzy. Biegły historyk sztuki podał, że „zniekształcenie wersji wizerunku uważanej za powszechnie przyjętą jest niewielkie i nie miało na celu ośmieszenia kogokolwiek, a tym bardziej wyrażenia pogardy dla kogokolwiek. Takie dziwienie się czemukolwiek nie jest niczym wstydliwym. Dlatego przedstawienie kogokolwiek, jako dziwiącemu się czemuś nie może być obraźliwe, prześmiewcze” zaś inny biegły stwierdził, że wyraz twarzy Jezusa Chrystusa wyraża zdziwienie a on nie widzi w tym aspektu pejoratywnego ani prześmiewczego.”
  8. „Ponadto biegły religioznawca oświadczył, że przy analizie spornego obrazka nie uwzględnił tekstu, który obok niego się znajdował, wolności konstytucyjnych i prawa międzynarodowego. Okoliczności te spowodowały, że opinia biegłego w powyższym zakresie została pominięta przez Sąd.”
  9. „Przedmiotem niniejszego procesu była kwestia odpowiedzialności karnej Jerzego Urbana za zarzucany mu czyn z art. 196 k.k. Zgodnie z powołanym przepisem odpowiedzialności karnej podlega ten, kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych.”
  10. „Penalizacja czynu polegającego na obrazie uczuć religijnych jest wynikiem zagwarantowanej w art. 53 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej wolności sumienia i religii. Jak stwierdził Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z 7.6.1994 r. (K 17/93, OTK 1994, Nr 1, poz. 11) „uczucia religijne ze względu na ich charakter podlegają szczególnej ochronie prawa. Bezpośrednio powiązane są bowiem z wolnością sumienia i wyznania, stanowiącą wartość konstytucyjną. (…) Dlatego też działania naruszające uczucia religijne mogą być przedmiotem zakazu ustawowego także wówczas, gdyby były podejmowane za pomocą środków służących realizacji wolności słowa”.
  11. „W niniejszej sprawie obraza uczuć religijnych miała nastąpić poprzez opublikowanie ilustracji w Tygodniku „Nie”, a zatem mamy tu do czynienia z kolizją dwóch norm, dwóch wolności konstytucyjnych, tj. wolności sumienia i religii (art. 53) oraz wolności słowa i wypowiedzi (art. 54). Powyższe zdaniem Sądu nakazuje traktować wszelkie ograniczenia wolności słowa – skąd inąd konieczne i potrzebne w niektórych sytuacjach – za wyjątkowe i podlegające szczególnie wnikliwej kontroli ze strony państwa. A zatem także wnikliwej kontroli Sądu winny być poddane zachowania osób, które miałyby wypełniać znamiona np. występków przeciwko wolności sumienia i wyznania, dla ochrony których ograniczane jest prawo do wolności słowa.”
  12. „Art. 53 Konstytucji obejmuje wszelkie religie i przynależność do wszelakich związków wyznaniowych, ale również zakłada poszanowanie dla poglądów ateistycznych (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 30 października 2006 r. sygn. P 10/06 oraz z dnia 16 lutego 1999 r., sygn. SK 11/98). Artykuł ten nie gwarantuje jednak wolności od krytyki w zakresie spraw religijnych, a nawet w związku z art. 54 ust. 1 Konstytucji gwarantuje pluralizm światopoglądowy. Z kolei art. 54 ust. 1 Konstytucji obejmuje wszystkie poglądy, również te kontrowersyjne, a udzielana na jego podstawie ochrona nie może być ograniczana jedynie do informacji i poglądów, które są odbierane przychylnie albo postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne (postanowienie z dnia 21 marca 2000 r. SK 6/99 OTK ZU). Z artykułem 54 ust. 1 Konstytucji powiązana jest wolność prasy, która jest pochodną wolności myśli, z której wynika wolność przekonań, a te mogą być uzewnętrzniane jedynie w wypadku istnienia wolności wypowiedzi (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2000 r., sygn. VKNN 171/98).”
  13. „Należy mieć na względnie, że w demokratycznym państwie prawa niedopuszczalna jest jakakolwiek cenzura. Dlatego też możliwość ingerencji w swobodę wypowiedzi musi być interpretowana wąsko z uwagi na szczególne znaczenie tej wolności w demokratycznym państwie prawa. W Rezolucji 1510 (2006) Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy z dnia 28.6.2006r. podkreślono, że nie może istnieć demokratyczne społeczeństwo bez podstawowego prawa do wolności wypowiedzi. Wolność myśli, sumienia i wyznania należą do podstawowych elementów kultury i są chronione z mocy art. 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Zauważono jednak, że wspomniana wolność musi zezwalać na otwartą debatę w kwestiach odnoszących się do religii i przekonań z uwzględnieniem, że nowoczesne społeczeństwo składa się z osób różnych wyznań. Podkreślono, że w społeczeństwie demokratycznym, wspólnoty religijne mają prawo bronić się przed krytyką czy kpinami, zgodnie ze standardami praw człowieka, jednak satyra, humor i artystyczna wypowiedź winny korzystać z szerszej swobody, a przesada w tym względzie nie może być postrzegana jako prowokacja (w myśl art. 10 ust. EKPCz).”
  14. „Jest przy tym oczywiste, że w demokratycznym społeczeństwie grupy religijne, podobnie jak wszelkie inne, muszą tolerować krytyczne publiczne wypowiedzi, dotyczące ich aktywności, nauk i wierzeń, z tym, że krytyka ta nie może prowadzić do celowych i nieuzasadnionych zniewag, mowy nienawiści oraz powodować zakłócenia spokoju, przemocy czy dyskryminacji członków danej grupy wyznaniowej.”
  15. „Mając powyższe na uwadze trzeba zatem wyraźnie podkreślić, że ustawodawca penalizuje w art. 196 k.k. nie każdą obrazę uczuć religijnych, a jedynie taką, która została dokonana poprzez znieważenie publiczne przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Zdaniem Sądu czyn oskarżonego, choć niewątpliwie obrażał uczucia religijne pokrzywdzonych w niniejszej sprawie (o czym świadczą ich zeznania) i mógł potencjalnie obrażać uczucia religijne także innych osób, w tym przeciętnego, a nie tylko gorliwego katolika, nie stanowił znieważenia wizerunku Jezusa Chrystusa i związanego z nim kultu Najświętszego Serca Jezusowego.”
  16. „Według przedstawicielki doktryny Małgorzaty Makarskiej, poza ustawowymi znamionami przestępstwa z art. 196 k.k. znajdują się wypowiedzi i zachowania wyrażające negatywny stosunek do przedmiotu czci religijnej lub wykorzystujące ten przedmiot, jako element kreacji artystycznej, o ile ze względu na formę, nie zawierają elementów poniżających lub obelżywych (Małgorzata Makarska, Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania w Kodeksie karnym z 1997 roku, Lublin 2005, s. 177). W literaturze podkreśla się, że dzieła artystyczne powinny być analizowane ze szczególną ostrożnością, aby nie ograniczać przy użyciu prawa karnego twórczej ekspresji, o ile nie przekracza ona ewidentnie dopuszczalnych granic (T. Jasudowicz, Bluźnierstwo a kultura europejska: pojedynek między wolnością ekspresji a wolnością religii, Studia Europejskie, t. II, Warszawa 1998, s. 37). Ekspresja artystyczna: obrazy, rzeźby, instalacje, filmy, fotografie, scenografie sztuk teatralnych, a także karykatury wywołują, wywoływały w przeszłości i chyba zawsze wywoływać będą rozmaite kontrowersje wśród odbiorców. Jednak nie każde zachowanie naruszające standardy kultury i obyczajów może być traktowane jako znieważające. Istotą znieważenia jest bowiem okazanie pogardy, która wyraża ujemny stosunek do wartości, jaką reprezentuje sobą człowiek głębiej aniżeli lekceważenie (M. Królikowski, R. Zawłocki, Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz do artykułów 117–221. Tom I. Wyd. 4, Warszawa 2017).”
  17. „Uwzględniając wyżej powołane wolności konstytucyjne, prawo międzynarodowe, opinię biegłego z zakresu historii sztuki oraz opinie biegłych z zakresu religioznawstwa oraz biegłego z zakresu socjologii religii, Sąd uznał, że sporna ilustracja, ukazująca wizerunek Jezusa Chrystusa, nieprzedstawiająca wulgaryzmów, obscenicznych treści, a prezentująca zdziwioną minę, nie jest obraźliwa, nie można jej uznać za pejoratywną, pogardliwą, prześmiewczą i stanowiącą znieważenie.”
  18. „Skoro więc sporna ilustracja nie stanowi znieważenia, nie zostały spełnione wszystkie ustawowe znamiona czynu z art. 196 k.k., co uniemożliwiło przypisanie oskarżonemu sprawstwa i winy w zakresie postawionego mu zarzutu.”

Wyrok był oczywiście nieprawomocny, istniała możliwość jego zaskarżenia przez strony do tego uprawnione (oskarżycieli posiłkowych i prokuraturę, obrońcy i sam oskarżeni oczywiście byli w pełni zadowoleni z wyroku uniewinniającego). Późniejsze losy tego postępowania okazały się jednak przedziwne.

V. „Kto późno przychodzi, sam sobie szkodzi”

          Prokuratura, w ustawowym terminie (7 dni od dnia ogłoszenia wyroku) złożyła wniosek o sporządzenie jego uzasadnienia (taki wniosek nazywa się niekiedy zapowiedzią apelacji). Następnie zaś apelację od wyroku sporządziła i wysłała do sądu.

Sąd, w dniu 12 listopada 2020 r., wydał zarządzenie o odmowie przyjęcia apelacji prokuratorskiej, wskazując, iż apelacja ta została wniesiona po terminie. Sąd wskazał, iż odpis wyroku wraz z uzasadnieniem został doręczony prokuraturze w dniu 26 października 2020 roku, zatem termin do wniesienia apelacji upływał dla Prokuratora z dniem 9 listopada 2020 roku. Tymczasem Prokurator złożył apelacje na Biurze Podawczym sądu dopiero w dniu 10 listopada 2020 roku, zatem po upływie ustawowego terminu do jej wniesienia.

Zarządzenie to zostało zaskarżone przez Prokuraturę zażaleniem, które zostało przyjęte i przesłane wraz z aktami Sądowi Okręgowemu w Warszawie, który zaś zażalenie tego nie uwzględnił. W ten dość zabawny i zarazem ironiczny sposób, Jerzy Urban został prawomocnie uniewinniony od zarzutu popełnienia występku z art. 196 kodeksu karnego…

VI. Skarga nadzwyczajna i finał procesu

          …. gdyby nie pewien istotny szczegół. Otóż okazało się, iż sprawą zainteresował się sam Prokurator Generalny. Otóż złożył on w przedmiotowej sprawie tzw. skargę nadzwyczajną, domagając się uchylenia wyroku uniewinniającego i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania (po raz kolejny).

Parę słów należy poświęcić tej szczególnej instytucji. Skarga nadzwyczajna to kontrowersyjna regulacja prawna, wprowadzona w kwietniu 2018 r. do polskiego porządku prawnego. Umożliwia ona zaskarżanie każdego prawomocnego orzeczenia sądu, nawet wtedy, gdy nie istniała możliwość wniesienia nadzwyczajnego środka zaskarżenia.

Skarga nadzwyczajna może być złożona jedyne w przypadku, gdy jest to konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej. Przepisy pozostawiają więc bardzo duży margines oceny, czy w danej sprawie można wnieść skargę nadzwyczajną. Może być złożona jedynie w przypadku, gdy wystąpiła co najmniej jedna z przesłanek jej złożenia: (1) orzeczenie narusza zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela określone w Konstytucji ; (2) orzeczenie w sposób rażący narusza prawo przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie; (3) zachodzi oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Skargi nadzwyczajne rozpatruje zaś Sąd Najwyższy w składzie 2 sędziów Sądu Najwyższego orzekających w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych i jeden ławnik Sądu Najwyższego. Tyle, iż Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest sądem, ustanowionym zgodnie z prawem. Mówi o tym uchwała 3 izb Sądu Najwyższego, sygn. akt BSA I-4110-1/20. Status tej Izby zakwestionował także w dniu 8 listopada 2021 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka (wyrok w sprawie Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce, 49868/19 i 57511/19).

I tak proces mógł po raz kolejny powrócić do sądu mokotowskiego, gdyby nie śmierć oskarżonego, co skutkowało wydaniem przez Sąd Najwyższy w dniu 3 listopada 2022 r. postanowienia o umorzeniu postępowania (postanowienie SN z 3.11.2022 r., I NSNk 11/21, LEX nr 3519042), tym samym kończąc postępowanie karne o „Zdziwionego Jezusa” niejako post mortem.

Na co warto zwrócić uwagę przy analizie postępowania w sprawie „Zdziwionego Jezusa”?

  1. Na gruncie orzecznictwa i doktryny prawa wielokrotnie wskazuje się, iż zarówno wolność wypowiedzi, obejmująca w swym zakresie wolność wyrażania poglądów w sferze publicznej oraz prawo do krytyki, jak także wolność twórczości artystycznej, nie są bezwzględne i podlegają ograniczeniom przewidzianym prawem. Podobne ograniczenia jednak dotykają także wolności sumienia i wyznania, żadnej z wolności nie można nadać nadrzędności.
  2. Nadmierna lub nieuzasadniona reakcja prawnokarna w stanach faktycznych, w których zastosowanie może znaleźć inne, określone obowiązującymi przepisami prawa dochodzenie ochrony naruszonych praw i wolności może skutkować wywołaniem efektu mrożącego i swoistej cenzury.
  3. Ocena określonego zachowania jako znieważenia nie może pominąć stosowania kryteriów obiektywnych. Wskazane kryteria powinny znaleźć oparcie w weryfikacji, czy określone zachowanie stanowi znieważenie według określonych norm kulturowo – obyczajowych, znajdujących oparcie w powszechnym postrzeganiu danego zachowania przez społeczeństwo. Normy religijne nie stanowią obiektywnego spektrum oceny zachowania jako znieważenia w ujęciu prawnokarnym.
  4. Subiektywna perspektywa osoby, której uczucia religijne mogły zostać obrażone, jest istotna wyłącznie w takim przypadku, gdy znajduje to oparcie w powszechnym postrzeganiu danego zachowania przez społeczeństwo.
  5. Wolność wyrażenia poglądów w sferze publicznej, obejmująca m.in. możliwość prezentowania określonych istotnych problemów życia społecznego stanowić może istotny faktor w ocenie motywacji potencjalnego sprawstwa przestępstwa typizowanego w treści art. 196 k.k.
  6. Profanacja i bluźnierstwo nie są tożsame z występkiem z art. 196 k.k.
  7. Brak szacunku lub ewentualne okazywanie lekceważenia nie jest synonimiczne ze znieważeniem w ujęciu prawnokarnym.
  8. Powołanie licznych biegłych miało znaczący wpływ na długość prowadzonego postępowania. W nowszym orzecznictwie sądów powszechnych, konieczność sięgania po wiedzę specjalistyczną w sprawach o występki z art. 196 k.k. jest kwestionowana.
  9. Zdziwienie nie może obrażać, satyra i prowokacja zaś, umiejętnie użyte, potrafią być znacznie skuteczniejsze do osiągnięcia zamierzonego celu (debaty publicznej), niźli wulgaryzmy i obelgi.

ŹRÓDŁA:

  1. https://natemat.pl/67175,zakazany-jezus-jerzego-urbana-obraza-uczucia-religijne-tak-twierdzi-prokuratura
  2. https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/432338,jerzy-urban-stanie-przed-sadem-sledczy-oskarzyli-go-o-obraze-uczuc-religijnych.html
  3. https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/955399,biegli-roznia-sie-w-opiniach-czy-jerzy-urban-obrazil-uczucia-religijne.html
  4. https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/516738,biegli-jerzy-urban-uczucia-religijne-prokuratura-sad.html
  5. https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/266143-urban-przed-sadem-z-muzulmanow-smiac-sie-boje-bo-zabijaja-gdyby-katolicy-w-polsce-zabijali-to-tez-bym-ich-nie-ruszal-bo-jestem-tchorzem
  6. https://www.rp.pl/prawo-karne/art1699951-jerzy-urban-zaplaci-120-tys-zl-grzywny-za-obraze-uczuc-religijnych-w-nie
  7. https://oko.press/zdziwiony-jezus-urbana-to-nic-mocne-przyklady-sztuki-oskarzanej-o-obrazanie-uczuc-religijnych
  8. https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24496463,apelacja-w-sprawie-zdziwionego-jezusa-wyrok-w-procesie-urbana.html
  9. https://www.newsweek.pl/polska/polityka/jerzy-urban-obrazil-uczucia-religijne-sad-uchylil-kare-120-tys-zl-grzywny/x94yn0k
  10. https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/593352,jerzy-urban-obraza-uczuc-religijnych-tygodnik-nie-jezus-karykatura-proces.html
  11. https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C702760%2Cproces-jerzego-urbana-o-obraze-uczuc-religijnych-rozpoczal-sie-od-nowa.html
  12. https://oko.press/zdziwiony-jezus-jerzego-urbana-wraca-do-sadu-rejonowego
  13. https://dziennikarzerp.org.pl/zdziwiony-chrystus-nie-moze-obrazac-jerzy-urban-uniewinniony/
  14. https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/1492947,sad-uniewinnil-jerzego-urbana-w-sprawie-o-obraze-uczuc-religijnych.html
  15. https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,26771876,urban-prawomocnie-uniewinniony-prokuratura-spoznila-sie-z-apelacja.html
  16. https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/8306103,jerzy-urban-ziobro-sad-najwyzszy-skarga-nadzwyczajna-sprawa-uniewinnienia.html
  17. https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/wyrokiem-w-sprawie-teczowej-maryi-przestepstwo-obrazy-uczuc,506826.html

[1]Okładka dostępna pod adresem:
https://wyborcza.pl/51,75398,14235759.html#S.galeria-K.C-B.1-L.1.duzy