„Obserwuję działania Fundacji i wiernie Wam kibicuję, akcja dot. oświadczeń jest bardzo potrzebna, a zw. z nią pismo zostało zredagowane zabójczo inteligentnie i logicznie. Ja mam u siebie inny problem: wywalczyłam ankietę odnośnie etyki w szkole (jak dotąd rodzice mogli deklarować tylko uczestnictwo w religii), ale brak zainteresowania! Szkoła – osiedlowy moloch w Szczecinie, po 5-6 klas w jednym roczniku… Dyrekcja odmówiła mi zgody na plakaty informujące o prawie do etyki, więc rodzice odnotowali możliwość wyboru etyki jak przez mgłę, mało kto zwrócił na to uwagę. Do tego w naszej klasie wychowawczyni na zebraniu ogłosiła, że można wybrać tylko 1 przedmiot, a więc jeśli etykę to nie religię! (..). Napisałam 4-stronicową „reklamację” (służę wzorem dla Fundacji), która po cichu została przez Dyrekcję uznana, zorganizowano etykę w pn. i śr.w godzinach 16.25-17.10. Dzisiaj odbyły się pierwsze zajęcia etyki, mój syn nie mógł uczestniczyć z powodu innych zajęć, będzie z dwójką kolegów w środę, ale dzisiaj w pierwszych zajęciach brało udział…. dwoje dzieci… Nauczycielka bardzo fajna, dzieci po lekcji szeroko uśmiechnięte, ale mi się chce płakać, bo jeśli nie zbierze się i nie utrzyma 7 osób w tej grupie – etyka zostanie zlikwidowana.
Rodzice odnotowali tylko, że jak zapiszą na etykę, muszą wypisać z religii, a tego się boją. Uważam, że to jest wielki problem: antagonizowanie religii i etyki. Gdyby rodzice wiedzieli, że można I jedno I drugie – nie baliby się, etyka stałaby się powszechna, poważana w planie zajęć, dzieciaki miałyby alternatywę i powoli powoli strach przed wypisaniem z religii miałby coraz mniejsze oczy… Czy Fundacja planuje zająć się „odczarowaniem” etyki?