„Na wstępie mojego listu do państwa pragnę wyrazić moje aprobatę do tego co robicie. Wyjeżdżając z Polski do pracy 10 lat temu nie było możliwości w jakikolwiek sposób zareagować na praktyki przyjęte w szkole. Powoli się to zmienia.
Jednak nadal obserwuje się niezdrowe praktyki, dotyczące indoktrynacji dzieci już w wieku przedszkolnym. Co gorsza przerażająca jest forma w jakiej jest to robione. Według mnie podstępnie i w sposób krzywdzący dzieci. Ale może przejdę do sedna.
(…) Podczas spotkania z rodzicami pani zapytała jakie dzieci będą chodziły na religię. Po poinformowaniu pani że moje dziecko nie będzie uczęszczać na religię. Otrzymałem odpowiedzi że będzie siedzieć samo w bibliotece bo nie ma chętnych na etykę, a dla jej jednej nie będzie organizowana. Na moją odpowiedzi że powstał precedens (sprawa państwa Grzelak), zostałem odesłany do pani dyrektor. Która powiedziała mi że wszystkie rozmowy z nią prosi o prowadzenie na piśmie! Chciałbym jednocześnie poinformować jednocześnie że jesteśmy z żoną w trakcie rozwodu. Ale podczas decyzji o małżeństwie ustaliśmy wspólnie że nie będziemy wspierać kościoła ślubem i chrztem dziecka. jednak żona pod wpływem otoczenia posyła dziecko na lekcję religii. Pomimo mojej niezgody na te praktyki. Na dzień dzisiejszy nie mam ograniczonych praw wychowawczych a szkoła honoruje tylko zgłoszenie żony o chęci w udziale dziecka w zajęciach religii. Proszę o pomoc w tej sprawie. Uważam że jeżeli jest taka sytuacja to szkoła powinna przyjąć zasadę 1 godzina religii jedna godzina etyki. (…)
Kolejny problem to to że w hymnie szkoły jest odwołanie się do boga. Skoro nie jest uczelnią katolicką tylko publiczną jakim prawem hymn odwołuje się do Boga. Kolejna sprawa to pasowanie na ucznia które odbędzie się 19.10.14 przed tym pasowaniem jest msza święta. Dzieci muszą się stawić te które się nie stawią będą napiętnowane? Kolejna praktyka konkursy dla rodziców i dzieci z nagrodami. Pod tytułem ,, kartka z życia prymasa tysiąclecia” (…)”