„Długo się zastanawiałam czy do Was napisać. Nie chcę zaszkodzić mojemu dziecku, które chodzi do Szkoły Podstawowej ….. (…) mam już dość tej szkoły, dyrekcji tam rządzącej i panującej tam atmosfery a moje dziecko często mnie prosi aby je przepisać gdzie indziej. (…) Od kiedy pamiętam na rozpoczęcie i zakończenie roku szkolnego dzieci , szczególnie te młodsze są prowadzane pod opieką nauczycielek po zakończeniu oficjalnego spotkania w szkole do kościoła na msze. Nawet zdjęcia z tegorocznego rozpoczęcia roku szkolnego, które są zamieszczone na stronie szkoły są z kościoła. Rekolekcje adwentowe również odbyły się w szkole w czasie lekcji a z tego co się orientuję to najbliższe rekolekcje już będą w kościele po południu. Dzień Papieski również jest obchodzony w szkole w czasie lekcji. Jasełka też się odbywają. A próby do tych „spektakli” najzwyczajniej są przeprowadzane w czasie innych lekcji. Najbardziej jednak jestem zniesmaczona wielkim krzyżem, który wisi w sali gimnastycznej (fot. w załączniku) i próżno tam szukać godła polskiego. O etyce w tej szkole się nie mówi (choć była dwa lata temu w drugim półroczu a chodziło na nią troje uczniów), ani na żadnym zebraniu ani na oficjalnym rozpoczęciu roku szkolnego, nie ma żadnych informacji ze strony szkoły o takiej możliwości. Na moje pytanie o etykę, powiedziano mi że nie można zorganizować jej na terenie szkoły bo nie ma odpowiedniej liczby dzieci. A i jeszcze zapomniałam napisać, że przed świętami w klasach organizowane są wspólne wigilie, przeważnie na godzinie wychowawczej z wychowawcą klasy. Dzieci dzielą się opłatkiem, składają sobie życzenia i mają organizowany poczęstunek w klasie. Zastawiające jest to, czy dyrekcja szkoły wie, jak się wtedy czują dzieci osób niewierzących lub innej wiary. Czy szkoła nie bierze tego pod uwagę. Co te dzieci mają w tym czasie robić?
Dużo Rodziców ma jakieś uwagi do funkcjonowania szkoły, ale mało kto się boi odezwać, żeby potem dziecko nie miało nieprzyjemności. To mała szkoła i społeczność, wszyscy wszystkich znają.
Moje dziecko nie chodzi na religię (…) w tym czasie przebywa w bibliotece szkolnej. Nie mam dobrych doświadczeń w sprawie rezygnacji z tych lekcji. Dziecko było pytane przez księdza dlaczego nie chodzi na religię oraz były telefony do męża z pytaniem dlaczego zrezygnowaliśmy z nauki religii naszego dziecka. Pani dyrektor również uświadomiła mnie i moje dziecko, że nie będzie mogło mieć bierzmowania i w związku z jego brakiem ślubu kościelnego. Nie były to miłe doświadczenia. Moje dziecko dosyć dobrze radzi sobie z tą sytuacją, wszystkie nieporozumienia w tej kwestii staram się załatwiać od razu. Jeżeli któreś z dzieci dokucza w tej kwestii mojemu zgłaszałam to wychowawcy a nierzadko rozmawiam o tym z rodzicem (…)