Nie powinno być sprawą państwa polskiego ,,co w zamian” za fundusz kościelny – po prostu powinien on zostać zlikwidowany, nawet sukcesywnie w ciągu kilku lat, a kwestią np. ubezpieczeń emerytalnych powinien zająć się episkopat we własnym zakresie – list do fundacji

Aktualności Działania Listy do fundacji Przestrzeń publiczna

Dzień dobry

W nawiązaniu do artykułu w GW dotyczącego funduszu kościelnego i ogólnie, finansowania kościołów, związków wyznaniowych, chciałbym przedstawić moją opinię. Oczywiście, przedstawione przez autorów propozycje rozwiązań to krok w właściwą stronę, jednak warto zadać retoryczne pytanie: Dlaczego państwo miałoby zajmować się zagadnieniem finansowania organizacji religijnych, zwłaszcza kościoła rzymskokatolickiego? Zostawiając ,,na boku” inne kościoły i związki wyznaniowe, należałoby sobie odpowiedzieć czym jest kościół rzymskokatolicki?. Oprócz tego, że jest organizacją religijną, to jest przecież częścią podmiotu politycznego z siedzibą w Państwie Watykan. Czy jest organizacją pozarządową?  I tak i nie. Nie jest częścią rządu państwa polskiego, więc jest organizacją pozarządową, ale jednocześnie, będąc częścią podmiotu politycznego, czyli państwa Watykan, jest organizacją rządową tego państwa wyznaniowego. Dlaczego więc, państwo polskie miałoby zajmować się utrzymywaniem, kościoła, jego działalności, finansowaniem ubezpieczeń, emerytur księży, itd., skoro przełożonym biskupów, księży jest papież, czyli de facto szef rządu państwa Watykan i to jego rolą poprzez episkopat powinno być zapewnienie finansowania, utrzymywania obiektów kościelnych i personelu, w tym księży, biskupów, itd. Dlatego też, nie powinno być sprawą państwa polskiego ,,co w zamian” za fundusz kościelny – po prostu powinien on zostać zlikwidowany, nawet sukcesywnie w ciągu kilku lat, a kwestią np. ubezpieczeń emerytalnych powinien zająć się episkopat we własnym zakresie – czy regulowałyby to jakieś układy zbiorowe, czy samozatrudnienie, jednoosobowe działalności gospodarcze, to sprawa biskupów, księży, zakonnic, itd., podobnie jak to wygląda w przypadku przedsiębiorstw, firm czy indywidualnej działalności. Dochody kościoła rzymskokatolickiego są tak duże, że jest on w stanie samodzielnie finansować swoją działalność, utrzymywać obiekty, finansować pensje, ubezpieczenia swojego personelu, zwłaszcza, że w wielu wypadkach nie płaci podatków lub robi w minimalnym stopniu, co również powinno zostać zmienione, żeby odbywało się to na zasadach ogólnych i przede wszystkim transparentnie. Sam fundusz kościelny na tle pozostałych kosztów, jakie państwo ponosi na funkcjonowanie kościoła, to stosunkowo niewielka kwota, choć bardzo istotna, również symbolicznie, byłaby jego likwidacja, jednak ciągła dyskusja o tym w przestrzeni publicznej, odciąga uwagę od pozostałych znacznie większych nakładów na kler, od przywilejów podatkowych, itp.

W kontekście funduszu kościelnego, należy zadać retoryczne pytanie: Czy istnieje np. ,,fundusz fryzjerski” albo ,,fundusz restauracyjny” czy jakikolwiek inny, który państwo finansowałoby ze środków publicznych? Oczywiście, że nie. Firmy, pracodawcy sami opłacają ubezpieczenia społeczne i tak powinno to wyglądać w przypadku osób wykonujących zawód księdza, biskupa, itd.

Z wyrazami szacunku.
Sławomir