Szanowni Państwo,
Pod koniec minionego roku szkolnego mój syn, uczeń szóstej klasy, poinformował mnie o wizycie u nich na lekcji pani pedagog szkolnej, a zarazem nauczycielki religii.Pani ta mówiła o doradztwie zawodowym, z którego będą mogli skorzystać od siódmej klasy oraz o możliwości zbierania punktów za wolontariat, które na koniec szkoły podniosą wartość świadectwa. Pani ta powiedziała przy całej klasie, że np. ….. (obecny wtedy), nie będzie się mógł zapisać do Caritasu, który przy szkole prowadzi ta pani, bo nie chodzi na religię. Nie byłoby może w tym nic tak bardzo bulwersującego, gdyby nie to, że te dzieci w wiejskiej szkole nie mają innej możliwości na zdobycie tych punktów. Caritas jest jedyną organizacją działającą przy szkole, w której można zdobyć punkty. Dzieci były oburzone, ja też. Wypytałam kolegów syna, czy to prawda. Potwierdziły.
(…)
Organizacja chrześcijańska nie powinna nikogo wykluczać – to drugi aspekt. W tym roku szkolnym rozmawiałam z tą panią pedagog i powiedziałam o moich odczuciach. Potwierdziła, że nie ma możliwości, aby zapisać dziecko do Caritasu szkolnego, które nie chodzi na religię. Że wyjaśniała już wcześniej te kwestie z księdzem z parafii … Pytała, czy to jedyna możliwość zdobycia punktów w szkole. Odpowiedziała, że tak.
Chce zdobyć jak najwięcej informacji na ten temat i na radzie rodziców porozmawiać z dyrektorem szkoły.